Dzień dobry! Mamy trzeci dzień listopada co oznacza, że zapraszam Was na:
FAWORYCI PAŹDZIERNIKA 2017
1. Led Zeppelin - Immigrant Song
Klasyków chyba tłumaczyć nie muszę, nie? A dlaczego tu się pojawiło - ano przez trailer do Thor: Ragnarok (i w sumie przez cały film bo jest G E N I A L N Y).
2. The Bros. Landreth - Made Up Mind
Trochę się muszę przyznać, że Joey Landreth (wokalista, gitarzysta i kompozytor) to jest mój taki mały man-crush od jakiegoś czasu. Nie będę się zbytnio rozpisywał, bo jeszcze wyjdzie, że jestem zakochany...
3. LØVTE - Savage Novelity
Tak, zdaje sobie sprawę, że trochę wyjechałem z półobrotu z tym numerem w tej notce ale - polecam poznać twórczość LØVTE z jednej prostej przyczyny - będzie o nich BARDZO głośno niedługo na polskiej scenie muzycznej - a wtedy będziecie mogli powiedzieć: "TAK! JA JUŻ ZNAM! JAKIŚ KOLO W INTERNECIE MI POKAZAŁ!"
4. Earl St. Clair - Man On Fire
Odkrywamy dziś dużo nowości - Earl St. Clair to jeszcze stosunkowo mało znany wokalista i producent z USA, aczkolwiek już z umową płytową za pasem i świetnym warsztatem - zarówno w głosie jak i w piosenkach. Polecam!
5. Tom Misch - Movie
A na koniec - absolutna perełka i rzut na taśmę. Numer wyszedł niecałe 10h temu ale uważam, że należy mu się tutaj miejsce (głównie dlatego, że będę katował tego singla cały listopad...). Tom Misch to producent z UK z genialnym uchem i z lekkością łączący bujające bity z jazzową wrażliwością i harmonią. Kiedyś zrobię notkę o wszystkich numerach - obiecuję!
//
Fanpage O TU i też PLAYLISTY NA SPOTIFY ze wszystkimi numerami (minus LOVTE - jeszcze nie wrzucili się na spoti) z dzisiejszej notki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz