OMG OMG OMG OBOZIU OBOZIU OBOZIU!
Tak, zaczynam tą recenzję z wysokiego C. Four Year Strong słucham od czasów liceum, w tym momencie będzie w sumie juz jakieś 7-8 lat i z miejsca, automatycznie, ten zespół zaczął mi odpowiadać. Ale do takiego stopnia, że za każdym razem kiedy wychodzi jakaś nowa płyta/epka to katuję ją przez dwa-trzy tygodnie, uczę się wszystkiego na pamięć, co ciekawsze riffy rozpisuje na gitarze (bo trzeba przyznać, że panowie mają łeb do pisania dobrych, mięsistych i często technicznych riffów - a jeszcze przy tym wszystkim śpiewają!) więc, generalnie, tak jak zostalem podsumowany na ostatnim koncercie FYS w Krakowie - jestem małą fangirl tego zespołu.
Mały opis dla tych, którzy z Four Year Strong się dziś zapoznają. Jest to amerykański zespół z Worchester, Massachusetts założony w 2001 roku. Wikipedia mówi, że grają pop punk a prawda jest zgoła inna - FYS (i pół internetu) ochrzciło swój gatunek Beardcore (wszyscy brodaci, zaskakujące nie?). Bardzo blisko mu do melodic hardcore ale nie do końca - kiedyś wam wytłumaczę o co chodzi w tej calej scenie.
Some of You Will Like This, Some of You Won't to siódmy album w dorobku FYS (nie licząc ep'ek i minialbumów) - i chyba jest to najciekawsza płyta ze wszystkich, a zarazem jest to ukłon w stronę fanów. Dlaczego najciekawsza? Wśród 12 numerów znajdziemy akustyczne wersje hitów, interpretacje ulubionych utworów jak i numery, które wcześniej nie byly wypuszczone na żadnym z nośników. Sam tytuł już jest bardzo fajny - panowie otwarcie mówią, że grają muzykę taką, jakiej sami chcieliby słuchac.
Nie wiem czy jestem odpowiednią osobą do opisywania tych numerów bo ja się bardziej nimi jaram niż krytycznie słucham, ale spróbuję. Album otwiera akustyczna wersja It Must Really Suck To Be Four Year Strong Right Now (tytuł to nawiązanie do bardzo starej recenzji z magazynu Alternative Press) która jest... po prostu śliczna. I caly album też taki jest. Przepełniony akustycznymi gitarami, delikatnymi głosami, dzwonkami, klawiszami i innymi przeszkadzajkami. Co nie oznacza, że album jest nudny, powtarzalny i monotonny - wręcz przeciwnie. Bridge w We All Float Down Here po prostu porywa teksańskim brzmieniem i groovem; końcówka Who Cares brzmi jak najlepsze momenty z płyt Queens Of The Stone Age czy Stuck In The Middle który brzmi jak piosenka grana nad ogniskiem. Każdy numer ma w sobie coś ciekawego, ale nie chcę tutaj opisywać tego wszystkiego bo te recenzje ma się dobrze czytać do kawy, a nie do całego dzbanka czegoś innego.
Cała płyta jest zdecydowanie lżejsza i spokojniejsza niż każda z pozostałych z katalogu Four Year Strong. Polecam puścić sobie najpierw wersje oryginalne wcześniej wymienionych numerów a dopiero potem wersje z tej płyty. Sto procent - będziecie mocno zaskoczeni.
Więc:
It Must Really Suck To Be Four Year Strong Right Now:
Oryginalnie:
Z Some of You (...):
We All Float Down Here
Oryginalnie:
Z Some of You (...):
Who Cares
Oryginalnie:
Z Some of You (...):
Stuck In The Middle
Oryginalnie:
Z Some of You (...):
Więc:
It Must Really Suck To Be Four Year Strong Right Now:
Oryginalnie:
Z Some of You (...):
We All Float Down Here
Oryginalnie:
Z Some of You (...):
Who Cares
Oryginalnie:
Z Some of You (...):
Stuck In The Middle
Oryginalnie:
Z Some of You (...):
Więc, jak można ocenić tą płytę? Ano najlepiej, z dwóch perspektyw - jako fan i jako osoba, która spotyka się z tym zespołem po raz pierwszy. Jako fan - RANY BOSKIE, JAKA TA PŁYTA JEST DOBRA! Bo jest - jest ciekawa, jest zaskakująca i, co najważniejsze, jest niesamowicie melodyjna. Nie to, że inne wydawnictwa nie są - gdybym nigdy nie słyszał FYS i ktoś by mi puścił cokolwiek z tej płyty, pomyślałbym że słucham jakiegoś zespołu indie, który chciałby grać trochę bardziej rockowo. Dlatego też, jeśli nigdy nie słyszałeś/słyszałaś Four Year Strong to zacznij o TU (ostatni długogrający album) - później przejdź o TUTAJ (mój ulubiony album i zarazem ich drugi album, który teraz obchodzi 10 urodziny) a dopiero wróć do tej recenzji i przesłuchaj Some of You Will Like This. Ponieważ możesz być tym, który polubi ten album, albo tym, któremu jednak to wydawnictwo nie siądzie. Mi siadło, i to bardzo.
//
Oczywiście moje ulubione numery z tego albumu możecie znaleźć na PLAYLIŚCIE NA SPOTIFY a i cały album też możecie tam znaleźć. Zapraszam też na facebooka O TU na którym wrzucam najciekawsze premiery poszczególnych dni. Bo wrzesień mamy bardzo obfity w nowe numery i albumy, oj bardzo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz