Trochę czas mnie oszukał, dlatego też dopiero teraz robimy krótkie podsumowanie sześćdziesiątych nagród Grammy!
//
Jeżeli kogoś interesują wszystkie nagrody i kto co dostał - zapraszam
na doł tej notki, tam będą wypisane wszystkie nagrody //
Trochę się przejechałem na przewidywaniach nagród - okazało się, że
Jay-Z z ośmiu nominacji... nie wygrał żadnej. Album, nagranie i piosenkę roku śmignął mu
Bruno Mars (o którym zaraz niżej), a wszystkie rapowe nagrody zebrał
Kendrick Lamar - któremu za
DAMN. się to po prostu należało. Jak będę miał chwilę, to na sto procent zbiorę się, żeby przesłuchać
4:44 i wyrobić sobie jakieś zdanie na temat tego albumu.
Bruno Mars
zebrał sześć statuetek - za wcześniej wspomniane kategorie + trzy w
kategorii R&B - za najlepszą piosenkę, występ i album. A samo
wykonanie Finesse na gali... 10/10. Kompletnie nie dziw, że zebrał te
nagrody.
Despacito wyszło bez niczego. Nic więcej nie chcę komentować.
Rockowo - statuetka pośmiertnie dla Leonarda Cohena w kategorii najlepsze wykonanie rockowe; najlepsza piosenka - Foo Fighters; The War On Drugs zebrało statuetkę za najlepszy album (brakowało mi nominacji dla FF) i za najlepszy metalowy wykon statuetkę zgarnął Mastodon - i tu się zrobiło ciekawie, bo połowa gratuluje, a połowa się oburzyła że jakto Mastodon zgarnął statuetkę - moim zdaniem im się należało, może nie za ten numer, ale w całokształcie IMO jak najbardziej tak.
W kategorii Country - wielka wygrana
Chrisa Stapletona- oczywiście zasłużona - w kategoriach
Counry Solo Performance, Country Song i
Best Country Album. I na koniec zdanie o muzyce filmowej - najlepsza piosenka dla
How Far I'll Go z Moany (genialny film!) i dwie nagrody za muzykę dla
La La Land.
Generalnie,
te rozdania nie były tak bardzo zaskakujące jak myślałem, że będą.
Kilka rzeczy bym inaczej rozdał i dał inne nominacje ale nie mnie to
wybierać. A waszym zdaniem - co byście zmienili?
Lista wszystkich nagród ->
KLIK!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz